Wakacyjne warki - Vojkovice

11:46

Korzystając z jak zwykle fantastycznego pobytu w Cieszynie, gdzie odbywa się festiwal filmowy Wakacyjne Kadry (więcej tu), organizuję sobie we własnym zakresie mini festiwal - wakacyjne warki. W tym roku mój wybór to wizyta w podcieszyńskim gościńcu w Vojkovicach, gdzie znajduje się Pivovar (czyli browar) Konicek.


Vojkovice to malutka miejscowość rzut beretem od Czeskiego Cieszyna. Gdybym nie wiedział, że gościniec znajduje się właśnie tam, to nigdy, powtarzam nigdy, bym tam nie wjechał. Nie znajduje się koło żadnej drogi prowadzącej do choćby małego miasteczka. To po prostu wiocha. A mimo to w godzinach przedpołudniowych w piątek parking był pełen i musieliśmy zostawić auto przy ulicy. Wyglądało to jak stypa, ślub, chrzciny czy komunia, ale w środku okazało się, że Ci ludzie nie są razem, wszyscy siedzieli w swoich grupkach przy osobnych stolikach. Wniosek? Coś ich tam przyciągnęło. Jest dobrze.
A jak smakowało piwo stamtąd?

Wyjazd na piwo samochodem ma tę jedną smutną stronę, że nie można usiąść i wypić jak człowiek, jeno jak niewierny Saracen dokonać podboju i wrócić do siebie z łupami. Ale najpierw...

Tak wygląda gościniec z zewnątrz...

Poza licznymi miejscami pozwalającymi na radosną konsumpcję na zewnątrz, w środku znajdują się dwie sale, jedna mniejsza, a druga dla odmiany większa. W środku aż 3 panie z obsługi i piwo w plastikowych, półtoralitrowych butlach. Ale za to tanio. Ceny podane na zdjęciu niżej nie zmieniają się bowiem przy większych gabarytach. Półtora litra piwa kosztowało więc 12,50 złotych. Najdroższe.

 

U stóp Beskidu Śląsko-Morawskiego bardzo mi się podobało, ale skoro nie można się napić na miejscu, to trzeba jechać (wraz z pamiątkową szklaneczką). Czas na piwo przyszedł wieczorem...

Grošák – polotmavý speciál 14°


Dosyć klarowne, brunatne piwo, z niewielką jasnobeżową pianką. W zapachu dominujący karmel. Grosak jest słabo wysycony, do czego może i czeskie piwa mnie przyzwyczaiły, ale tu poszło to o krok za daleko. Wydaje się przez to polotmavy special mało treściwy. Silny smak karmelu powoduje, że piwo jest płaskie w odbiorze, choć pije się całkiem przyjemnie.

Zdałem sobie sprawę, że marudzę na to piwo, a trzy szklaneczki poszły ot tak. 

Informacje techniczne:
Butelka: 1,5 litra
Zawartość alkoholu: 6,3%
Ekstrakt/PLATO: 14%
Producent: Pivovar Konicek
Data ważności: 05.08.2013 r.

Vraník – tmavý ležák 12°


Znacznie ciemniejszy niż jego poprzednik, ale obarczony istotną wadą. Pianka szybko znika i potem wygląda jak wygazowana kofola. W zapachu także karmel, ale w smaku jest złamany gorzką czekoladą. Odniosłem wrażenie, że - podobnie jak poprzednik - jest zbyt mało treściwy. Na finiszu pojawia się delikatny kwasek.

Informacje techniczne:
Butelka: 1,5 litra
Zawartość alkoholu: 5,1%
Ekstrakt/PLATO: 12%
Producent: Pivovar Konicek
Data ważności: 05.08.2013 r.

Takie przeciętne te piwa, jak na to wszystko co piłem ostatnio, ale poprzeczka zawieszona była wysoko. Są wciąż smaczne i znacznie lepsze niż większość tego, co można znaleźć w sklepach. Teraz już wiem skąd tłumy u Konicka. Niskie ceny + dobre piwo. Czego więcej chcieć?

Warto dodać, że Pivovar Konicek został umieszczony na Beskidzkiej Piwnej Ścieżce. Ciekawa inicjatywa - są pieczątki, aby nie zapomnieć gdzie się było.

Zobacz także

6 komentarze

  1. BAAARDZO LUBIE TEN BLOG :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło mi! zapraszam częściej i mniej anonimowo!;)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Spójrz proszę na datę, kiedy tam byłem. Jeśli by takie coś było, to bym wypił;)

      Usuń
  3. Mój ulubiony czeski minibrowar :) Teraz faktycznie warto tam zajrzeć na piwa sezonowe :)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy