Często bywa tak, że browar jest w takim miejscu, do którego nigdy normalnie bym nie pojechał, bo nie szczególnie jest po co. Czasem jednak bywa tak, że powstaje w miejscu, do którego trudno byłoby mnie wołami zaciągnąć. Międzyzdroje od zawsze kojarzyły mi się z najgorszym, co może się człowiekowi przytrafić nad morzem. Jednej z wielu zresztą. Kiedy jednak rzut beretem od miejsca, gdzie spędzasz wakacje, dopiero co otworzył się browar, to zostawiasz uprzedzenia za sobą i jedziesz go odwiedzić. Tak oto udało mi się zobaczyć browar PRIMA, poznać piwowara i spróbować piw.
Alkotubki – czyli nieznajomość prawa szkodzi
2 dni temu