Przedświąteczny weekend postanowiliśmy spędzić w stolicy u najlepszej Karoliny na świecie. Głównie po to, aby Najmłodsza przejechała się po raz pierwszy pociągiem. W gratisie dostała jeszcze kolejkę podmiejską, tramwaj i metro. Podróżowanie bydgoskim Dartem to prawdziwa przyjemność. Jeśli za pomocą jakiejś aplikacji będzie można zamówić kraft z Warsa, to już będzie wszystko. Oczywiście Warszawa to nie tylko odwiedzone Centrum Nauki Kopernik i Muzeum Powstania Warszawskiego. Uciążliwy mróz postanowiliśmy pokonać nie udziałem w manifestacjach, przemieszczających się z lewa na prawo i z prawa na lewo, ale w zlokalizowanych w śródmieściu knajpach.
Krótki dzień i dziecko przy boku sprawiły, że udało nam się odwiedzić tylko cztery lokale - Artezan, Hoppiness, Same Krafty i Beerokrację. Spotkaliśmy za to prawdziwego celebrytę!