Pierwszym odwiedzonym amsterdamskim browarem był Brouwerij de Prael. Zdecydowały względy odległościowe - był najbliżej hostelu. Zlokalizowany jest bardzo blisko głównego dworca kolejowego, w pobliżu Starego Kościoła i nieopodal dzielnicy Czerwonych Latarni. W XIV wieku było tu piwne nabrzeże, dokąd przypływały importowane z Niemiec piwa, a później powstały pierwsze browary. To najbardziej zatłoczona część stolicy Holandii, trzeba przepychać się między turystami, uskakiwać spod pędzących rowerów i długo czaić się na wolne od gawiedzi kadry. De Prael wciśnięty jest w bardzo wąską uliczkę - z perspektywy kanału widać tylko szyld. Szczęśliwie wieczorem świeci on niczym latarnia morska zapraszając strudzonych rejsem marynarzy. Do browaru można też wleźć przez firmowy sklep, który niestety był już nieczynny.
6 urodziny Funky Fluid czyli tego potrzebuje Warszawa
13 godzin temu