Gandawa powitała nas mocnym, wczesnojesiennym słońcem, jak zwykle punktualnym pociągiem oraz pianistą muzykującym przed budynkiem dworca. Przed stacją Sint Peters znajduje się spory plac, przystanek tramwajowy oraz część zielona, która zwyczajowo służy za parking dla rowerów dla osób, które muszą dojechać gdzieś dalej. Takiej ilości rowerów w jednym miejscu nie widziałem nigdy wcześniej, wliczając wszelkie masy krytyczne. Zatrważająca ilość bicyklów kazała mi się zastanowić, co bym zrobił, gdybym nie pamiętał, przy którym drzewie/stojaku/słupku zostawiłem swojego dwukołowca. Masakra...
Zdjęcie nie moje, ale dobrze oddaje skalę szaleństwa |
Gandawa to piękne miasto. W dalszej części tekstu zabiorę Cię do najciekawszych miejsc, najfajniejszych knajp i spróbujesz smacznych piw...