Browar Lasowiak

16:00

Jeśli nie mówi wam nic nazwa miejscowości Jata, czy trochę większe Jeżowe, w pobliżu nieco większego Niska, nie martwcie się. Ja także do niedawna nie potrafiłbym wskazać tych miejsc na mapie Polski. No ale skoro znajduje się tam mały browar rzemieślniczy, to warto odrobić lekcję geografii. W pewnym uproszczeniu rzec można, że Jata położona jest w połowie drogi z Rzeszowa do Janowa Lubelskiego. My tę drogę przemierzaliśmy w czasie lipcowych wojaży, kierując się na Zamość. Browaru Lasowiak nie mieliśmy w planach, bo gdy te czyniłem, nie miałem go jeszcze na mapie. Ledwie pamiętałem, że miał powstać, ale zupełnie nie umiałem go umiejscowić. Dopiero wizyta w Browarze Eureka skierowała mnie do Jaty...


Jata to niewielka wieś. W sumie można przejechać przez nią i na nic nie zwrócić uwagi. Ot połatana droga bez pobocza, położone przy niej posesje z zadbanymi niewielkimi domami, drewniane płotki. Browar Lasowiak powstał w budynku gospodarczym za uroczym domkiem z drewnianą elewacją. Jedyny element nietypowy w tym krajobrazie to ustawione obok palety z petainerami.


Na miejscu witają mnie uwijający się w nieznośnym upale niezwykle sympatyczni Rafał Radziejowski i Kamil Cuber, którzy oprowadzają mnie po swoim małym królestwie. Dlaczego o Lasowiaku dowiedziałem się w Eurece? Odpowiedź jest niezwykle prozaiczna. Otóż swój sprzęt zakupili właśnie z browaru z Sądkowej. To niewielka trzyczęściowa warzelnia o wybiciu 10 hl. i pięć tanków leżakowych zamkniętych w chłodzonym pomieszczeniu.


Proces zakładania browaru rozpoczął się w pierwszej połowie 2017 roku, a pierwsze warzenia to już rok 2018 (przełom kwietnia i maja). Browar zadebiutował na krakowskim Beerweeku i do tej pory udało mu się zaliczyć kilka festiwali. Kilka słów wyjaśnienia należy się nazwie, które nie wzięła się - jak byłem przekonany - od nazwiska. Lasowiacy to grupa etnograficzna zamieszkująca Równinę Tarnobrzeską i Płaskowyż Kolbuszowski, czyli teren gdzie znajduje się browar.

Pszenica z owocową pulpą

Czujne oko zauważy na zdjęciach hopguna. To sprzęt zaprzyjaźnionego Browaru Dukla, z którego korzysta także i Eureka. Na miejscu zostałem poczęstowany piwem pszenicznym z pulpą brzoskwiniową oraz APA z earl greyem. W ten gorący dzień szczególnie owocowe weszło jak złoto. Browar Lasowiak stawia na klasykę nowej fali. Jest APA, ale jest też wspomniana z herbatą; jest pszenica, ale też pszenica z owocwą pulpą. Jest klasyczny lager, angielskie ale i IPA. Dość odważna jest stylistyka etykiet - surowe połączenie prostej kreski ze stylistyką ludową. Nie wszystkie do mnie trafiają, ale rzeczywiście się wyróżniają.

Browarowi Lasowiak życzę realizowania pasji, rozwoju i sukcesów na lokalnym rynku! Do zobaczenia!

Zobacz także

0 komentarze

Obserwatorzy