Beer Cup - Epizod V - relacja

11:27

Za nami już piąta bitwa katowickiego Beer Cup. Wczoraj przed godziną 21:00 poznaliśmy jej zwycięzców. Do batalii przystąpili Piotr Wojtas (Browar Kogucik), Krzysztof Czekan (Browar Domowy Staromiejski), Michał Zuba oraz Joanna Grzybowska i Mateusz Równicki (Curly Moose Home Brewery). Wieczór w Katowicach był przepiękny, słońce powoli stapiało się z ulicą Mickiewicza, temperatura była zdecydowanie wiosenna, a zima zdaje się być odległą przeszłością. W tych tropikalnych warunkach w Absurdalnej polało się piwo.


Styl session IPA, który był przedmiotem naszego poznania, obiecywał bardzo wiele. Więcej o nim napiszę innym razem, ale powinien on być lekki alkoholowo, z dominującą goryczką oraz uwypuklonymi aromatami chmielowymi. Jak sobie z tym stylem poradzili piwowarzy? Zapraszam do czytania.

Absurdalna może nie pękała w szwach, ale ludzi było jak zwykle sporo. Niektórzy - jak Szymon z bloga Dziennik Piwny - wykorzystali to jako okazję do ocierania się w ciasnych miejscach o gości lokalu.


Bardzo się cieszę, że na bitwy regularnie wracają nie tylko stali goście, ale także poprzedni jej uczestnicy. Pojawiają się członkowie PSPD, blogerzy i fejsbookerzy piwni, a także inne piwne świry i geekowie. O tym że ludzi było ciut mniej powinien jednak świadczyć fakt, że chętni do degustacji po raz pierwszy skończyli się wcześniej niż szkło przygotowane do zabawy. 

Przekrój wiekowy na V bitwie był bardzo duży. Najmłodszy (chyba) nie pił.

Tym razem po próbki ustawiłem się pierwszy, a zdjęcia zacząłem robić dopiero, gdy zdobyłem wszystkie. Piwa różniły się od siebie zarówno siłą aromatu, jak i poziomem goryczy i smakiem. Właściwie nie miałem specjalnego problemu z wyborem próbki, która mi najbardziej smakowała, a przede wszystkim najładniej pachniała. Nie była to próbka zwycięska.


Wyniki podał niezastąpiony Jan Krysiak, prezes śląskiego oddziału PSPD, a prezentowały się następująco:
  1. Joanna Grzybowska i Mateusz Równicki - próbka nr 3 - 31 głosów,
  2. Krzysztof Czekan - próbka nr 2 - 25 głosów,
  3. Michał Zuba - próbka nr 4 - 13 głosów,
  4. Piotr Wojtas - próbka nr 1 - 1 głos.
O potędze miłości niech świadczy fakt, że jedyny głos Piotr dostał od swojej lubej, a pamiętajmy, że nikt z gości nie wie, które piwo jest czyje. Piękne!
 
The Curly Moose Home Brewery
 
Zwycięzcy to niezwykle sympatyczna para z Krakowa. Więcej o nich możecie poczytać w moim poprzednim wpisie (tu), ale także na blogu Zakręcony Browar, na którym opowiadają o swoich piwnych wybrykach i o warzeniu piwa, w tym także zwycięskiej session IPA Owca na leżaczku.
 
 
Przy stoliku było śmiesznie jak zawsze. Szymon zaspał na początek, Daniel dzielił się wiedzą o stylu IPA, Kuba raczył nas mrocznymi historiami o dekadzie (nie godzin, nie dni, nie tygodni, nie miesięcy) abstynencji, Dawid ucieszył mnie sporą ilością butelek pełnych risów i imperialnych porterów bałtyckich, a jego żona (po raz pierwszy w loży szyderców) piła herbatę, dzięki czemu też kilka osób szybko i bezpiecznie wróciło do domu. Wszyscy też wyraźnie tęsknili za Gosią.


Za dwa tygodnie spotykamy się nietypowo, bo akcja dramatu przenosi się z Absurdalnej do gliwickiego Dobrego Zbeera. To będzie moja pierwsza tam wizyta i nie mogę się doczekać.

Zobacz także

0 komentarze

Obserwatorzy