Norsk øl - norweska IPA to nie lipa

11:55

Dobre uczynki wracają do nas po stokroć. Tym razem drobna przysługa zaowocowała podarunkiem w postaci fantastycznie zapowiadającego się piwa z Norwegii. Optymizm mój został spotęgowany dwoma faktami. Po pierwsze to piwo w klasycznym stylu India Pale Ale (mało rozumiem z norweskiego ale amerikanske brzmi prawie jak u nas - czyżby to jednak była AIPA?). Po drugie uwarzone zostało w browarze, z którego piwo na blogu już kiedyś opisałem i wspominam je bardziej niż miło (kliknij, by się tam przenieść)


Wracam więc do Browaru Aegir i smaku dobrego, norweskiego piwa, w bardzo smakującym mi stylu!

Umieszczony na kapslu wąż to mitologiczny Midgardsor, który w czasie Ragnaroku, czyli nordyckiego Armageddonu, miał swoją jadowitą końcówką zatruć wszystkie wody na świecie. Tam pokonał go Thor. W prawdziwym życiu na szczęście wygrał padalec i dzięki temu maczał swój równie mitologiczny, wąski koniec w kadzi warzelnej ÆgirBryggeri, czyli Browaru Aegir.


Radosny wiking po raz kolejny uśmiechnął się do mnie pięknie, co najmniej jakby wychędożył mi dom i spalił kota, albo na odwrót. Etykieta jest piękna. Koniec, kropka. Ona i kapsel skutecznie przeniosły mnie w czasie o kilka stuleci, w czasy, gdy to wikingowie niepodzielnie rządzili na północy, a i pewnie nie raz skopali tyłki Indianom. Oni z pewnością nie pijali India Pale Ale. 

Otwieram butelkę, uchylam ją...


Piwo ma kolor pomarańczowo - bursztynowy, zamglony niczym fiordy o poranku. Piana jest chaotyczna jak rajd wikingów na słowiańską wioskę - poszarpana, nierównomierna, znika szybko lecz pozostawia po sobie mocne ślady. Pachnie średnio intensywnie, ale bardzo ładnie. Na początku nie rzuca na kolana, jest raczej zharmonizowany: grejpfrutowy, winogronowy, morelowy. W smaku spora goryczka, sosnowo-owocowa. To piwo to zdecydowanie IPA w cytrusowo-żywicznej, amerykańskiej odmianie - AIPA. Piwo jest pełne w smaku. Na finiszu pojawia się słodkawy posmak toffi. Goryczka całkiem długo pozostaje w ustach. Piwo jest tak dobre, że w zasadzie pije się samo. Tu akurat mógłbym spokojnie i trzy wypić. Nie jest to gorycz wyrywająca serce i obezwładniająca, ale - mimo mocy - smaczna, bo idealnie zbalansowana przez słodowość.

O cenę butelki nie pytałem. Jak zapytałem razem poprzednim, to spadłem z krzesła. 

Informacje techniczne:
Butelka: 0,5 litra
Zawartość alkoholu: 6,5%
Ekstrakt/PLATO: nevím :-(
IBU: nevím :-(
Producent: Ægir Bryggeri
Data ważności: 06.03.2015 r.

Zobacz także

0 komentarze

Obserwatorzy