DramOff

08:22

Oto idzie nowe! W drugi weekend czerwca po raz pierwszy odbędzie się festiwal piwa i whisky DramOff. Zupełnie nowy koncept łączący w sobie dwa nieodległe od siebie światy, w zupełnie nowym, kultowym miejscu i organizowany przez niezupełnie nowych ludzi. Za chwilę przeczytacie, dlaczego koniecznie musicie pojawić się na tym evencie! 

Inflacja festiwali już sprawiła, że dla ludzi mocno siedzących w temacie przestały być szczególnie ciekawe jako wydarzenie piwne, a stały się przede wszystkim okazją do spotkań towarzyskich. Pewnie słyszeliście to setki razy, że coraz więcej ludzi idzie na festiwal nie po to by spróbować czegoś nowego, ale by spotkać swoich znajomych. DramOff ma szansę zmienić to postrzeganie alkoholowych eventów i wprowadzić nową jakość.

Warszawskiemu Festiwalowi Piwa żadna inflacja niestraszna

Wszystko zaczęło się od… W sumie nie wiem dokładnie od czego. Czy od piwa, czy od przygody? Na pewno ważnym elementem układanki było genialne piwo browaru RockMill - Friend or Foe w wersji leżakowanej w beczce po whisky Lagavulin. Prawdziwa poezja smaku i niebywale doskonałe połączenie świata piwa i destylatu. Kto pił ten, wie, a kto nie pił, ten… a jeszcze do tego wrócę. “To właśnie zafascynowany tym piwem pomyślałem, że łączenie dwóch światów można przekuć w festiwal” - powiedział mi Bartek, współorganizator. Do niego też jeszcze wrócę. Oto 7 powodów, dla których warto pojawić się na DramOffie!

Neon na ścianie tyskiego Cynamona

1. Połączenie dwóch światów

Festiwal połączy ze sobą dwa światy alkoholu - świat piwa i świat whisky. Tego jeszcze nie grali, a przecież właściwie od początku piwnej rewolucji oba te uniwersa przenikają się mocno. Jak? Tradycyjnie używane kiedyś w piwowarstwie drewno wróciło do łask. Beczki po destylatach wykorzystywane są do leżakowania piwa, ale też swoistą modą i novum jest używanie beczek, w których dojrzewało piwo, do postarzania whisky. Na festiwalu spotkacie 21 piwnych wystawców oraz kilkunastu producentów i niezależnych bottlerów whisky.

Uważam, że to pomysł, który sprawdza się gdzie indziej, więc czas najwyższy wypróbować go u nas. Piwo i whisky mają tak dużo ze sobą wspólnego, że aż dziw, że dotąd nikt na to nie wpadł. Żeby daleko nie szukać, w tej chwili siedzę w Dufftown, w Szkocji, przy stole, na którym stoi kieliszek whisky i szklanka piwa. Klasyczne  half-and-half. Żeby już nie walić oczywistościami, że whisky to destylowane piwo - mówi Rajmund Matuszkiewicz, niekwestionowany autorytet w świecie whisky - Widzę tu potencjalnie same korzyści. Wielbiciele piwa będą mieli możliwość zajrzeć w napuszony czasem świat single malt whisky, a entuzjaści whisky być może zajrzą do szklanki o większej pojemności. Jasne, że w rzeczywistości to osobne dwa światy, jednak zbyt dużo jest wspólnych obszarów, żeby przynajmniej nie spróbować ich ze sobą zestawić.

Rajmund Matuszkiewicz

2. Wielkie wydarzenie w świecie whisky

To może być jedno z największych wydarzeń w świecie whisky w Polsce. Ma szansę wykonać milowy krok do zmiany postrzegania whisky, wciąż kojarzonego z napojem dla snobów. Będzie na nim sporo liczących się w świecie whisky person. Wy będziecie mogli degustować rekordową liczbę tematów - ponad 1000 butelek, w tym takich, które w tej części Europy występują w liczbie sztuk 1. Będą butelki historyczne, funkcjonujące już tylko w drugim obiegu, stare, kupowane i sprzedawane na aukcjach i tylko tam dostępne. Takim butelkom należy zapewnić odpowiednie warunki przechowywania, prezentacji butelek i etykiet oraz ochronę. Dużym wydarzeniem będzie obecność formacji Best of Whisky. Grupy kolekcjonerów jeżdżących po destylarniach i skupujących butelki już od czasów, gdy to jeszcze nie było modne, a na jedną butelkę zrzucało się kilka osób. Będą też Brothers in Drams, Scotland Yard, Bourbon Lovers czy Team Spirit Whisky. Poza tym niezależni bottlerzy jak The Finest Malts czy ich importerzy jak Unique Spirits. Rzecz jasna będą też rzeczy przystępniejsze cenowo, za 5-10 złotych za dram. I tu dochodzimy do nazwy festiwalu. Dram jest to bowiem pojemność degustacyjna whisky, porcja degustacyjna mocnego alkoholu - 20 ml.

3. Niesamowite miejsce

Lubicie festiwale organizowane w elitarnych okolicznościach stadionów? Otóż to będzie kolejny. Do wąskiego grona eventów, do których wliczamy WFDP na esplanadzie Kabanos Arena we Wrocławiu oraz WFP na Stadionie Legii w Warszawie dołącza kultowy Stadion Śląski w Chorzowie. To tu grywały Rolling Stones, Metallica, Iron Maiden, RHCP, czy potężny sosnowiecki Frontside, reprezentacja Polski w gałę rozwaliła tu ZSRR w 1957, zremisowała z Anglią w 1993 (pamiętam to z innego powodu rzecz jasna) i wygrała sporo meczów, równie sporo przegrywając. Rekord frekwencji to niebywałe dziś 130.000 ludzi. Kocioł Czarownic, jak bywał pieszczotliwie nazywany z uwagi na jego ogrom. To jeden z najbardziej rozpoznawalnych obiektów tego typu w Polsce. Czyż to nie petarda?! DramOff odbędzie się, podobnie jak festiwal warszawski w nowoczesnej i eleganckiej przestrzeni centrum konferencyjnego, w sumie 2000m2. Stadion Śląski choć w Chorzowie jest tuż przy Katowicach i jest doskonale skomunikowany.

4. Kraft to ludzie! 

Paweł Cyganek, Bartek Raczkowski i ja

Słyszeliście to kiedyś? Na pewno. No to DramOff będzie właśnie urzeczywistnieniem tego sloganu. Dlaczego? Przede wszystkim organizują go ludzie mocno osadzeni w świecie kraftu, będący w nim od początku, cieszący się nim i mocno zajawieni. Bartek “Cynamon” Raczkowski od 13 lat prowadzi w Tychach Klubokawiarnię Cynamon, w którym poza bardzo dobrym piwem napijecie się bardzo wielu ciekawych i niszowych whisky. Jest zapaleńcem, gawędziarzem i swoim entuzjazmem przyciąga do siebie podobnych sobie ludzi. Paweł Cyganek mocno siedzi w świecie whisky i to ona jest jego konikiem. Panowie postawili sobie za cel ściągnąć do siebie najlepsze browary z najlepszymi ludźmi. Pierwszym, który uwierzył w ten projekt i “dał zielone światło” był Grzegorz Zwierzyna. Powiedział: “Będziemy wszyscy”, mając na myśli browar PINTA, Pinta Barrel Brewing i One More Beer. Potem dochodziły kolejne browary, ale ważne było to, żeby stali za nimi pozytywni ludzie, tacy z - często wyśmiewaną w świecie piwnego rzemiosła - pasją.

5. Wydarzenia

Lubicie piweczko? Dobrze strzelić pięćdziesiątkę czegoś mocniejszego? No dobra, dwudziestkę. Festiwal to jednak nie tylko spożywanie. W czasie festiwalu odbędą się masterclassy, które już na dobre rozgościły się w czasie podobnych eventów. Będzie również masterclass przeznaczony dla tzw. biznesu, zresztą festiwal dla browarów i firm otwiera się kilka godzin wcześniej. Będzie to spotkanie z licencjonowanym brokerem beczek - Mikołajem Rzeźnikiem. Część masterclassów będzie dostępna za opłatą. Będzie spotkanie ze znanym i lubianym Arturem Karpińskim (tym samym, z Golema) i piwami ciemnymi. Wydarzeniem będzie wprowadzenie do świata whisky prowadzone przez cytowanego Rajmunda Matuszkiewicza, znawcę Szkocji, podróżnika i autora książki o destylarniach w Szkocji. Dla bardziej wysublimowanych degustatorów przygotowany będzie także strefa cygarowa, gdzie prowadzony będzie pokaz skręcania cygar.

Artur Karpiński

6. Bardzo dobry wybór piw

Poza wspomnianymi ekipami z Wieprza będą takie browary jak: po raz drugi w festiwalowych szrankach Browar Jedlinka, dinozaury kraftu z Brokreacji (piwowar Brokreacji Tomek Syguła często bywał w Cynamonie ciałem i swoim piwem, jeszcze tym domowym sprzed Brokreacji), pozytywni odszczepieńcy z Magic Road, Maryensztadt w czasie startu swojego nowego, większego browaru, szaleńcy z Harpagana, ulubieni lokalsi, bez których trudno wyobrazić sobie festiwal - Reden i Hajer, okrzepnięty już w krafcie Moon Lark, mistrzowie piw pijalnych - TankBusters, multimedaliści z jednym z najszerszych piwnych portfolio - Trzech Kumpli, walczący o miejsce wśród najlepszych browarów Browarny, znany, lubiany i utytułowany Browar Kazimierz, warszawska Sarabanda, katowicki mikrus StarKraft, Browar Świdnica, Browar Hoplala i dystrybutor bawarskiej klasyki Erl Brau. Wisienką na torcie będą stoiska Klubokawiarni Cynamon - tam będą różnie ciekawe, starsze i nieoczywiste rzeczy (jedną z nich będzie wspomniany na początku Friend or Foe, prawdopodobnie ostatnia beczka w tej części Drogi Mlecznej) oraz Browariatu, które szczególny nacisk położy na ofertę łotewskiego browaru Labietis, który celuje w niszowe i historyczne piwa z dodatkami ziół, miodów, przypraw. Organizatorzy spodziewają się w sumie około 30 premierowych piw.

Bilet kolekcjonerski

7. Małe rzeczy a cieszą 

W cenie biletu na festiwal otrzymacie festiwalowe szkło o pojemności 160 ml z cechą dramową. W cenie kolekcjonerskiego biletu dodatkowo porcję whisky festiwalowej. To zresztą prawdopodobnie najlepsze festiwalowe whisky ever, 12 letnia torfowa whisky Lochindaal z destylarni Bruichladdich na wyspie Islay. 49,9% leżakowane w beczce po bourbonie. To brzmi bardziej niż rewelacyjnie nawet dla takiego destylatowego chama jak ja. Co ciekawe grafika zdobiąca etykietę i karton to dzieło śląskiego prymitywisty Jana Jagody, członka powstałej w latach 60. przy Kopalni Wieczorek Grupy Janowskiej, będącej ewenementem na skalę światową grupy malarzy nieprofesjonalnych (reżyser Janusz Majewski stworzył o nich film Angelus, dzieło niesamowite!). Będzie też piwo festiwalowe! Browar Harpagan przygotuje coś bardzo na czasie. Będzie to piwo z udziałem torfu. Idealne na upały, których chciałbym się spodziewać. Będzie także oficjalna kawa festiwalowa. 

Bilety na DRAMOFF Whisky & Craft Beer Fest

Reasumując. No trzeba. Po prostu trzeba tam być. There is no dick in the village. Wsiadacie w banę, zug czy tam autobus i 7 czerwca ciśniecie do Chorzowa na Stadion Śląski. Pamiętajcie jednak, by zacząć od czegoś lekkiego, np. grodziskiego, które w ten sam weekend ma swoje oficjalne święto. Zgodnie z prawidłami picia zaczynamy od lekkich i potem przechodzimy do mocniejszych, bardziej intensywnych tematów.

Zobacz także

0 komentarze

Obserwatorzy