Zabieram was do Bristolu na degustację trzech angielskich piw. Nowofalowy browar Arbor, znany ze swoich eksperymentalnych zapędów, trafił pod moją strzechę dzięki będzińskiemu Groszkowi. Trzy butelki z liściem klonowym na etykiecie z piwami w ciekawych, "rewolucyjnych" stylach były uzupełnieniem wspaniałego weekendu, pełnego 30. urodzin siostry, jazdy na rowerze, ogólnego odpoczywania od pracy oraz niespodziewanych, miłych gości. Czego więcej chcieć? Aby piwa trzymały poziom. Zapowiadały się troszkę na podobieństwo pierwszych próby naszych rzemieślników - bierzemy masę chmielu i walimy do kadzi, piwosz sobie z tym poradzi. Wynik to 2 do 1 na korzyść Arbora - które piwa przeszły do kolejnych rund, a któremu zaszkodziło i odpadło po eliminacjach?
Byłem w tym roku w Bieszczadach, było to zimą. Było zimno, śnieżnie, mroźnie, był dupolot z Małej Rawki, była Bacówka pod Rawkami, było przecieranie szlaku na połoninę w śniegu do połowy uda, była widoczność na 2 metry.
Nie było jeszcze działającego browaru w Uhercach Mineralnych. Obecnie już jest, ale czasu nie ma na to, by na własnej skórze poczuć jesień bieszczadzką. No ale skoro ja nie mogę jechać w Biesy, to może one przyjadą do mnie?
Wielka Rawka zimowo... |
Nie było jeszcze działającego browaru w Uhercach Mineralnych. Obecnie już jest, ale czasu nie ma na to, by na własnej skórze poczuć jesień bieszczadzką. No ale skoro ja nie mogę jechać w Biesy, to może one przyjadą do mnie?
Ha! Udało się! Czyż nie piękny to widok? Może nie tak cudny jak Dwernik Kamień o poranku, czy delikatna mgiełka unosząca się nad Sanem w Krywem, ale i tak urzeka wspaniałą kolorystyką.
To dwa pierwsze piwa z browaru Ursa Maior, czyli Ursa z Połoniny i Royzbawiony.
Co to ta Ursa i jak smakowały piwa? Zapraszam!