Kordyliery chmielu

08:00

Witam na stronie Kordylierów! Przed Tobą stromy, wymagający i najeżony ostrymi skałami szlak. Kordyliery to wszak najwyższe góry w Ameryce Północnej. Pasmo ciągnie się od Alaski, gdzie znajduje się najwyższy jego szczyt, do Cieśniny Panamskiej. To 8 tysięcy kilometrów wypełnione łosiami, niedźwiedziami, sekwojami, wulkanami i wszystkim tym, co miłośnicy gór kochają. "Przez ponad sto lat" najwyższym szczytem Kordylierów był McKinley i pewnie tę nazwę znacie. Wiedzcie jednak, że od 2015 roku oficjalnie powrócono do pierwotnej, indiańskiej nazwy - Denali. Mierzy on 6190 m.n.p.m. Nie piszę o tym bez powodu - Kordyliery to jednak także piwo i to w dodatku maczałem w nim to i owo. Dlaczego Kordyliery?

Jakiś piwny podróżnik przed obliczem Denali - fot. USA Today

Piwo w amerykańskim stylu musi mieć nazwę odnoszącą się do Ameryki. Fajnie, gdyby łączyło się z moją pasją do szwendania się po górach. Przy okazji Hołda, to też taka góra. Szybko wiedziałem, że będą to jakieś góry lub szczyt. Padło na Kordyliery. Artur powiedział tylko tyle: "Gdybym wiedział wcześniej, że tak nazwiemy piwo, to byśmy nachmielili je trochę chmielem Denali". Mogłem pomyśleć o nazwie wcześniej. Next time.

Pewnie większość z Was wie, że nie warzę piwa. W tym zakresie jestem teoretykiem, choć po tak wielu spotkaniach i rozmowach z piwowarami domowymi i rzemieślniczymi wiem o całym procesie produkcji piwa dość dużo. Zdarzyło mi się także brać udział w warzeniu jako warzelany. To była zawsze świetna okazja, by powiększyć swoją wiedzę o masę informacji. Gdyby nie rozmaite trudności (na zmianę to czas, warunki lokalowe, czas, warunki lokalowe), to bez problemu mógłbym od strzała zacząć warzyć, no ale... teraz i czas, i warunki lokalowe. Pierwsze piwo uwarzyłem ze Słoniem (klik), z którym wypiłem też prawdopodobnie pierwsze rzemieślnicze piwo, dzięki któremu trafiłem na Birofilię i znacznie poszerzyłem swoje piwne horyzonty.


Poszerzeniu horyzontów miało służyć też uwarzenie piwa z Hołdą Chmielu. Obserwując poczynania Artura i Iwony i ich zaangażowanie w warzenie pomyślałem, że to właśnie z nim chciałbym zrobić jedno z piw. On się wcale nie dał prosić. Ustaliliśmy termin, ja wybrałem styl i docelowe parametry, on przygotował niezbędny zasyp (ilość i rodzaje słodów) i chmielenie (ilość chmielu i czas dodawania). To była 87. warka Artura, który warzy piwo od grudnia 2014 roku. Jeśli ktoś nie zna Artura, to zapraszam do krótkiej rozmowy z nim sprzed blisko dwóch lat, gdy go jeszcze nie znałem i klik. Od tamtego czasu Artur uwarzył dwa piwa w dużych browarach - white IPA Tornado z PiwoWarownią oraz quadrupla z Alternatywą (piwo ukaże się w 2018 roku). 

Koszulka z protipem! 

Pewnej niedzieli (26.11) spotkaliśmy się na Hołdzie Chmielu w Katowicach i uwarzyliśmy Kordyliery. Jak już wspomniałem, to piwo w stylu imperialne IPA. W moim odczuciu piwo imperialne musi być imperialne i koniec. Odpowiednia gęstość, zawartość alkoholu, dużo goryczy... Piwo ma być na wskroś amerykańskie - dużo wszystkiego. Zaczęliśmy oczywiście od śrutowania w piwnicy. U Artura to bułka z diacetylem - do śrutownika walcowego podłączona jest na stałe wiertarka, a konstrukcję umieszcza się na plastikowym wiadrze i cały proces trwa ok. 10 min. wraz z otwieraniem i zamykaniem lochów i wyborem piwa do degustacji. 


Samo zacieranie to klasyka z wielkim garem na kuchence gazowej. Pewne obawy słusznie wzbudzała filtracja, bowiem zdecydowaliśmy się na spory udział płatków owsianych i słodu pszenicznego (w sumie 50% - na wzór jednej z najlepszych DIPA na naszym rynku - ktoś wie której?). Był trudny moment, zawracanie filtratu, ale koniec końców chyba aż tak źle nie było, prawda Artur?
- Były pewne perypetie, ale dodatek łuski ryżowej znacznie ułatwił nam zadanie. Cała operacja nie trwała jakoś strasznie długo - rzekł zaindagowany. Za nachmielenie odpowiadają trzy rodzaje lupuliny - Columbus, Amarillo i Galaxy (w sumie 450 gramów). Ostatecznie udało się idealnie - 19,4° Blg, około 8,8% alkoholu i około 80 IBU.


Artur po warzeniu stwierdził, że nadaję się na warzelanego - dużo piję, robię foty na FB, relacje na Insta i ogólnie jestem przydatny.
Potwierdzam. Stosunek czasu na robienie fotek do tego spędzonego przy fizycznym warzeniu piwa wymaga dopracowania, ale nie było źle. Nie musiałem wszystkiego sam robić, a Tomek sprawnie pomagał na każdym etapie warzenia - powiedział Artur. W międzyczasie wspólnie z Iwoną rozprawialiśmy o życiu, kotach oraz oczywiście o koncepcji etykiety, bo tą częścią piwa na Hołdzie znajduje się właśnie ona. Wtedy powstał jej zarys oraz pomysł - w międzyczasie jeszcze się zmienił, ale to z uwagi na obłędny moim zdaniem wygląd etykiety.

Tylko dobre piwo!

Jeśli udało Ci się spróbować naszego piwa, koniecznie daj znać, co o nim sądzisz! Artur bardzo ceni sobie rzetelny feedback. To perfekcjonista.

Jeśli piwo okaże się hitem, to może nawet podzielimy się recepturą, aby ktoś większy mógł je uwarzyć. Dobrego piwa nigdy za wiele. Artur jeszcze dodaje, że "chmielu na pewno nie będzie brakować, także hop-headzi nie będą zawiedzeni"!

Zabawy z klejem, kapslowanie, butelkowanie i płukanie butelek. Czyli właściwie wszystko od końca.

Zobacz także

6 komentarze

  1. Gratulacje!Przed Tobą ciekawe doświadczenie, jak to jest po drugiej stronie barykady.
    Pamiętając poziom piw Artura jestem spokojny o efekt końcowy, ale " blogiery " pewnie się rzucą na sygnowane Twoim nazwiskiem Kordyliery.
    Powodzenia i czekam na Twoje całkiem samodzielne warzenie.
    Pozdrawiam Jacek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, przygotowałem się mentalnie na baty;) Ale jestem spokojny, bo już piłem.
      Jeśli moje nazwisko ma kogokolwiek przyciągać, to muszą zacząć się sprzedawać.
      Na samodzielne jeszcze poczekamy, jeszcze kilka kooperacji ;)
      Pozdro!

      Usuń
  2. "Zabawy z klejem" dobrze wróżą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co mi innego pozostało na końcu świata... pod czujnym okiem...
      Nic tylko drobne przyjemności :P

      PS. Gratuluję piwa i mam nadzieję, że będzie mi dane się na nie jednak załapać ;)

      Usuń
    2. No jak wpadniesz dziś, to na bank. A jak nie, to będę kitrał, ale chętnych jest baaardzo wielu :P

      Usuń

Obserwatorzy