PG4

18:17

Wakacyjny spacer po Gdańsku w towarzystwie blogersko-piwowarskim, o którym pisałem Wam w jednym z poprzednich tekstów, zakończył się w dobrym do tego miejscu - w browarze PG4. To jeden z czterech browarów znajdujących się w ścisłym centrum miasta i położony jest tak, że w zależności od planu dobrze od niego zacząć zwiedzanie lub na nim skończyć. Zapraszam więc na szczególnie mocno subiektywne wrażenia z naszej wizyty tam. Było dziwnie.


Na PG4 wpadliśmy jednak jeszcze nieco wcześniej. Stoisko browaru zachęcało i kusiło turystów na Jarmarku Dominikańskim. Nie mogliśmy sobie odmówić jednego szota słynnego piwa Jopejskiego, stylu rdzennie gdańskiego. Receptura piwa pamięta ponoć XV wiek, a warzył je później m.in. Jan Heweliusz. To było już drugie nasze jopejskie w 2020 i muszę przyznać, że robi robotę. Gęste, oleiste, złożone, ciężkie piwo - w przeszłości wykorzystywane jako swoisty syrop i było rozcieńczane. Po takiej specjalności tym chętniej szliśmy do PG4.


Browar PG4 znajduje się w Craft Beer Central Hotelu i stanowi z nim jedność. Zabytkowy budynek hotelu stanowi część zabudowy Dworca Głównego kolei w Gdańsku i pochodzi z przełomu XIX i XX wieku. Początkowo był siedziba pruskiego naczelnika kolei, potem były tam dyrekcja i przychodnia kolejowa.  Budynek rzeczywiście robi wrażenie swoją architekturą. No a położenie w sposób oczywisty sprzyja zwiedzaniu, bo to właściwie sam dworzec kolejowy, a po drugiej stronie ruchliwej ulicy znajduje się już stare miasto.


Także wnętrze robi robotę i zrobić ją musiał konserwator zabytków. Restauracja i browar są doskonale wpisane w historyczny charakter miejsca. Goła cegła, stalowe, miedziane i aluminiowe wykończenia, eleganckie drewno. Jest nowocześnie i z historycznym charakterem. Siadamy w piwnicy, a restauracja piętro wyżej była wyłączona z użytkowania albo w czasie pandemii, albo tego dnia. Jest przyjemnie. Szybko zamawiam zestaw degustacyjno-foodpairingowy - 4 piwa plus degustacja czterech wybranych do każdego smakołyków - i udaję się na fotograficzne polowanie.


Sprzęt browarniczy rozmieszczony jest pozornie chaotycznie, ale to pewnie wpływ konserwatora. W pobliżu baru wyeksponowana jest warzelnia o pojemności 11 hl., a za nim znajdują się cztery tanki wyszynkowe o takiej pojemności. W innym miejscu znalazłem dwie leżakownie - w jednej znajdowały się 4 tanki o pojemności 11 hl, a w drugiej 4 tanki 22 hl. Jeszcze w innym miejscu (albo to wina półmroku/zamroczenia - byliśmy już po wizycie w Barze Kapsel) stały kadzie fermentacyjne. Też 11 hl. Całość oczywiście wygląda pierwszorzędnie. Piwowar - Johannes Herberg - znany jest przede wszystkim z tego, że mocno walczy o to, by piwo jopejskie mogło być warzone tylko w Gdańsku jako tradycyjny produkt regionalny. Zdaniem chłopaków robi w PG4 całkiem dobrą robotę, ale chyba pozostaje na uboczu polskiej kultury piwnej. Po naszemu - choć kręcił się po piwnicy, w której siedzieliśmy, nie zauważyłem zażyłości z towarzyszącymi nam piwowarami (przypominam - byli ze mną Bartek i Emil z Brovarnii i Łukasz z Piwnicy Rajców), ale może to kwestia różnicy pokoleń. 


I teraz przechodzimy do tego, co sprawiło, że - choć miejsce sprawia rewelacyjne wrażenie - moje wspomnienia z PG4 nie są tylko dobre. Na zdjęciu obok solidnych porcji degustacyjnych powinny znajdować się przystawki. Niestety jednak po blisko godzinnym oczekiwaniu - tak, tyle czekałem na swoje piwo - okazało się, że czegoś tam nie ma i kucharz nie mógł przygotować jednego dania. Nie dostałem też pozostałych, a nikomu nie przyszło do głowy, by w międzyczasie mi coś zaproponować. No gdzieś ta obsługa zwyczajnie dała ciała. No i co z tego, że Pilsner i Dry Stout są smaczne (a Starogdańskie i Irish Red niekoniecznie), może nawet wypiłbym po kilka, ale po tej akcji, z którą wiązał się także cenny czas, nie miałem na to chęci. 

Niemniej jednak zachęcam Was do odwiedzenia PG4. Od kiedy Lubrow wyprowadził się do Borcza nie ma browaru, na który mielibyście bliżej z dworca. To także możliwość zaliczenia swoistej piwnej mili od PG4 do Brovarnii. Poza tym zawsze warto sprawdzić samo piwo! Ja na pewno tam wrócę!

Zobacz także

0 komentarze

Obserwatorzy