Piwne Podziemie

08:15

Dziś zapraszam na wycieczkę na daleki wschód. Nie jest to najdalej w tym kierunku wysunięty browar w Polsce, ale niewiele mu brakuje. Wyprzedza go jedynie Browar Sulewski, który od 2013 roku działa w Hrubieszowie i tyle o nim wiem. Ani do Hrubieszowa, ani do Chełma nie było mi po drodze, ale nie mogłem pogodzić się z tym, by Piwnego Podziemia nie zobaczyć. Wszak znam go z bardzo dobrych piw. Na wizytę miałem tylko niewielkie okienko czasowe. Ekipa browaru bawiła na festiwalu w Łodzi i przed wtorkiem nie miałem czego szukać w Podziemiu, a znów ja we wtorek o 12:00 musiałem ewakuować się z noclegu z Lublinie. Postanowiłem ruszyć skoro świt, co umożliwiło mi - cebula deal - oszczędzenie na parkowaniu w centrum miasta, nie ciągnięcie ze sobą dziewczyn w potworne upały i powrót na późne śniadanie, którego ostatecznie w hostelu nie było.


Szczęśliwie właściciel browaru i główny piwowar w jednym - Darek Piecuch - kazał przyjechać, kiedy chcę. Gdy wklepywałem w nawigację adres browaru okazało się, że to wcale nie Chełm, jak od dawna myślałem, ale malutka miejscowość pod nim - Rożdżałów. Jadąc z Lublina o sam Chełm tylko zahaczam, podziwiam jego panoramę z daleka i kieruję się na południe. Zawadówka, Żółtańce-Kolonia, Pokrówka, Krzywice-Kolonia... Mam wrażenie, że za chwilę wjadę na polną drogę, zgubię się wśród łąk pozłacanych złotem rozmaitem, gdy moim oczom ukazuje się spory budynek pośrodku (prawie) niczego. To dawna fabryka makaronu, własnoręcznie zaadaptowana na browar przez Darka, jego żonę i przy pomocy przyjaciół.

Ręczne mieszadło - model Darek

Państwo Piecuchowie postanowili otworzyć browar po wieloletnim zdobywaniu doświadczeń w czasie pobytu w USA i stamtąd także czerpać inspiracje. Pierwszym odzwierciedleniem tego miała być warzelnia zaprojektowana częściowo w oparciu o komponenty zza oceanu, a częściowo wykonana samodzielnie. To bardzo nietypowy sprzęt (choć dziś można go jeszcze w kraju gdzieś zobaczyć, ale ja jeszcze nie widziałem) - czteronaczyniowa warzelnia, z kadziami o pojemności 5 hektolitrów pozwala warzyć dwa piwa jednocześnie. Piwo leżakuje w sześciu 10 hektolitrowych tankach, a tu i ówdzie ustawione są drewniane beczki po mocniejszych trunkach, w których leżakuje Kosiarz Umysłów.


Musicie wiedzieć, że już jakiś czas temu browar w Rożdżałowie okazał się zbyt mały, jak na potrzeby Piwnego Podziemia. Zamiast go rozbudowywać, czy stawiać nowy, co wiąże się z dużymi kosztami, Dariusz postanowił sprawdzone i lubiane receptury warzyć kontraktowo. Muszę przyznać, że powstające w Browarze Jana piwa smakują wybornie. W Rożdżałowie powstają mniejsze warki, piwa eksperymentalne, pozwalające bardziej poszaleć bez brnięcia w kłopotliwą sprzedaż dużej partii piwa. Rozwiązanie wydaje się być bardzo dobre.


Piwne Podziemie nie ma swojej jednej niszy. Robi świetne piwa ciemne - Coffeelicius, Angelico Stout, Hops, Death and Taxes, Smoke and Mirrors; fantastyczne piwa obficie chmielone - Hopface Killah, Juicylicious, Double Ego, Gold Digga. Stąd wyjechał też Kosiarz Umysłów czy Katastorfa. Darek nie zaniedbuje tematu piw kwaśnych czy owocowych. Jest na bieżąco z trendami.


Bardzo się cieszę, że odskoczyłem pod Chełm, to było bardzo miłe spotkanie. Dzięki Darku za Twój czas i rozmowę. Piwne Podziemie wciąż potwierdza swoją renomę czołowego browaru na naszym rynku kraftowym.

Zobacz także

0 komentarze

Obserwatorzy