Praga - Restaurace U Dvou Koček

09:00

Restauracja u Dwóch Kotów mieści się w samym centrum Pragi, w połowie linii prostej biegnącej  między Mostem Karola i Vaclavskim Namesti. Doskonała lokalizacja. Wieczorem tłumy turystów. Wiem, bo sam odbiłem się od lokalu pełnego ludzi w czwartek. To też jedno z dwóch miejsc, które nie przypadły mi do gustu, nie zachwyciły, a właściwie zniechęciły do siebie. Na wstępie warto jeszcze napisać, że U Dvou Koček to nie tylko restauracja, ale także minipivovar. Skąd więc moja niechęć do tego miejsca?

Zdjęcie nie moje. Pożyczyłem ze strony lokalu.

U Dvou Koček składa się z trzech części. Pierwsza część to o dziwo robiąca niezbyt ciekawe wrażenie warzelnia, a tuż za nią ponury bar. Jest też kawałek miejsca dla tych, którzy sobie chcą machnąć piwko na stojąco i nie chcą się rozsiadać. Fajny pomysł.


Dalej są dwie sale restauracyjne. Generalnie panują klimaty piwniczne - łukowe sklepienia, ciemne drewno, stare zdjęcia, przewijające się motywy kotów tu i tam. Poza pewnymi elementami "z dupy", jak wszelkie sztuczne kwiaty, jest ładnie. Prosto, ponuro, ale z klimatem (upadłego komunizmu). Na ścianach i kranie motywy z Pilsner Urquell, bowiem browar jest tu dopiero od 2010 r., a wcześniej był to firmowy przybytek PU.


To co mnie wkurzało niemożebnie, to koleś z harmoszką. Taki wyłysiały i nie w pełni uzębiony Kris Krawczyk. Po prostu nie trawię, jak ktoś mi gra za uchem, śpiewa, jest przekonany że to się musi każdemu podobać i - uwaga, uwaga - za tę usługę jest doliczana z góry ustalona kwota (30 koron od osoby!) do rachunku. Nosz k***a mać!


Jedzenie było wyjątkowo żadne. Najgorsze co jadłem w ciągu 5 dni. A jadłem co dzień to samo - knedle z gulaszem, bo uwielbiam. Tam były na granicy jadalności. Zmogłem, bom był głodny, ale szczerze nie polecam. Piwo jest słabe jak czeska marynarka wojenna. Przerost masła nad treścią. Ja rozumiem, że trochę diacetylu w pilsie może być, ale nie roztopiona kostka. Tmave było ciut lepsze za sprawą sporej kawowości i zaskakującej goryczy na finiszu. Przez to masło było mniej dojmujące.


Gorąco nie polecam. Zachęcam do omijania. Za dużo jest fajnych miejsc, aby tracić czas w tak słabych. Nie dajcie sobie wmówić, że to pivovar, że bardzo znany i że klimat.

Zobacz także

0 komentarze

Obserwatorzy