Rojber

17:00

Dziś zabieram Was do browaru, o którym bardzo niewielu z Was wie, mało kto słyszał, a pewnie jeszcze mniej widziało go na oczy. To Browar Rojber mieszczący się w Jemielnicy. Tak, wiem, Jemielnica też mało komu mówi cokolwiek. To wieś leżąca w województwie opolskim, nieopodal Strzelec Opolskich. Do dzisiejszego wpisu warto zajrzeć nie tylko dla browaru, ale także dla byłego Klasztoru Cystersów, który mieści się w Jemielnicy. Serdecznie zapraszam!

Do browaru wbiłem nieco na chamca. Kiedy już miałem ustaloną wizytę w Browarze Opolskim (klik!), zabrałem się za drugi etap wyjazdu do Województwa Opolskiego. Osoba odpisująca mi przez fanpage'a, którą za chwilę przedstawię, napisała mi, że nie bardzo ma czas. Za chwilę rozpoczynał się Lotny Festiwal w Opolu z czym wiązało się sporo pracy przygotowawczej. Odparłem, że i tak przyjadę, bo mam po drodze, najwyżej obejrzę budynek i odjadę. Udało się na szczęście zobaczyć wszystko, a nawet więcej.
 

Jemielnica, jak wspomniałem wyżej a o czym dowiedziałem się już w czasie zwiedzania browaru, słynie z zabudowań po kompleksie klasztornym. Tam też udałem się wprost z browaru, ale wpis zaczynam od właśnie tego. Jemielnica to niewielka wieś, jak to często się w tej okolicy zdarza jest dwujęzyczna, więc możecie tam znaleźć także niemiecką nazwę Himmelwitz.

Zabytkowy jest już sam układ wsi. Zwracam na to uwagę parkując auto tuż obok klasztornego muru. To zwarta i równiutko zabudowana ulica Wiejska trwająca tak od czasów pruskich. Po okolicy klasztoru prowadzi szlak turystyczny, więc ochoczo ruszam jego trasą. Tuż przy datowanym na XIII/XIV wiek kościele stoi pamiątka po obecności Św. Wojciecha. Następnie mijam postument Św. Nepomucena i pomnik pomordowanych w czasie I i II Wojny Światowej.

Następnie okrążam malowniczy staw klasztorny i przez zabytkową bramę wracam na teren klasztoru. Już wiem, że warto było się tam pojawić. Wam też polecam!

W browarze powitał mnie ten sympatyczny jegomość. To Damian Drzymała - piwowar, właściciel, handlowiec i człowiek orkiestra w Browarze Rojber. Piwowarem domowym jest od dawna, jest także absolwentem pierwszych podyplomowych studiów z technologii piwowarstwa w Polsce. Budynek z zewnątrz jest jak wiele budynków, mógłby to być warsztat samochodowy, wytwórnia zniczy czy cokolwiek innego. Szczęśliwie w wynajmowanym budynku powstał browar. W środku można się gonić, miejsca jest bardzo dużo. Co ciekawe browar powstawał dość długo, bo Damian wszystko, ale to wszystko robił w nim sam. Szacun. Browar wystartował w listopadzie 2021 roku.

Sprzęt jest niewielki, co jeszcze bardziej potęguje wielkość lokalu. Ustawiona po jednej stronie pomieszczenia część warzelna. Trzyczęściowa warzelnia ma wybicię 500 litrów. Nieopodal stoi samotny tank fermentacyjny o pojemności tysiąca litrów. Obok w chłodni leżą cztery poziome tanki leżakowe - po tysiąc litrów każdy. Poziome tanki to dość rzadko spotykane rozwiązanie, a znawcy mówią, że bardzo dobre do leżakowania piwa. Poza tym, jeszcze jest kanciapa/biuro z taką jakby antresolą nad. Przyjemna przestrzeń, aż prosiłoby się o kilka stolików z degustacji.

W browarze nie ma wyszynku. To co widzicie na zdjęciach to rollbary i butelki przygotowane do wyjazdu na festiwal. W ofercie browaru jest klasyka - Pils, Weizen, Stout, APA i Śpiący Mnich - nawiązujący do tradycji warzenia piwa klasztornego w Jemielnicy belgian single. Najfajniejsze okazało się APA, pszenica bardzo ok, a pils przyzwoity, ale nie w moim typie - zbyt pełny. Mnicha chyba za długo trzymałem, bo w sumie był pusty i przegazowany. 

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony całym przedsięwzięciem. Damianie, kibicuję Ci z całych sił! Mam nadzieję, że do zobaczenia na jakimś festiwalu! Powodzenia!

Zobacz także

0 komentarze

Obserwatorzy