Browar Opolski

18:00

Opole. To miasto o przebogatej historii i historyczna stolica Górnego Śląska. Normalnym ludziom może kojarzyć się z Festiwalem Piosenki Polskiej odbywającym się w tamtejszym amfiteatrze, ogrodem zoologicznym, ewentualnie klubem Odra Opole. Ja do końca życia będę utożsamiał Opole z największym polskim superbohaterem i jednocześnie skwaszonym bucem, jakim jest Wilq. To zresztą on zainspirował kiedyś wakacje pod namiotem w Turawie, nad Średnim Jeziorem. Teraz będziecie mogli kojarzyć Opole także z fajnym browarem, choć pomimo nazwy nie znajduje się on w Opolu. 

W drugim tygodniu wakacyjnego urlopu wybrałem się do serca Opolszczyzny, by nawiedzić Browar Opolski. Mieści się on w Krośnicy, jakieś dwadzieścia kilometrów na wschód od Opola. We wsi mieszka około tysiąca osób, jest niewielka, urokliwa i przede wszystkim - jak zresztą cała okolica - bardzo zadbana. Do Krośnicy dojeżdża się przez lasy, elegancko zagospodarowane pola uprawne i mija zadbane gospodarstwa. Środek lata sprawia, że jest sielsko i przepięknie. Do samego browaru prowadzi tylko jedna droga przez las. Gdyby nie to, że był późny poranek i pełne słońce, to można poczuć się jak w horrorze.

Browar Opolski rozpoczął swoją działalność w listopadzie 2020 roku. Mieści się w zmodernizowanym budynku gospodarczym (stodole?) ze sporą dobudówką. Wszystko bardzo aktualnie wykończone i modne. Drewniana fasada i czarny dach pokrywają historyczne ściany budynku, które są wyeksponowane w części browaru, w której znajduje się sklepik (choć to zbyt dużo powiedziane - to regał z piwami i kasą) i złożony rozlew. W dobudowanej części mieści się klasyczny magazyn.

Ja zaczynam zwiedzanie gdzie indziej, w miejscu zwanym tradycyjnie sercem browaru. Wita mnie piwowar Łukasz Tymoszuk (ex Browar Miedziowe44) i zaczynamy zwiedzanie standardowo. Ja towarzyszę mu przy końcu pracy, oglądam warzelnię i fermentownię/leżakownię, a Łukasz przeprasza za bałagan, którego nie ma. Warzelnia jest trzynaczyniowa i ma pojemność 600 litrów.

W leżakowni stoi aż dziesięć tanków. Sześć z nich ma pojemność 20 hl i zostało odkupione po Pracowni Piwa, a cztery mieszczą 10 hl piwa. Coś tam delikatnie podegustowałem sobie i byłem pozytywnie zaskoczony dobrą jakością piw.

W drugiej części browaru, o której wspomniałem już wyżej znajduje się jeszcze tradycyjna piwniczka, jaka zawsze znajdowała się budynkach gospodarczych. Panuje w niej stała temperatura i obecnie pełni rolę leżakowni beczek. Tam też leżakują portery. Zresztą taki też był mój pierwszy kontakt z browarem. Otóż na Silesia Beer Fest w 2021 roku ktoś mi puścił plotę, że Browar Opolski ma porter. Rzeczywiście miał, ale nie na festiwalu. Ostatecznie potrzebowałem jeszcze roku, by wejść w posiadanie podstawki i wersji z beczki po winie. Ciekawe ile minie, aż go wypiję?

Jak łatwo zauważyć piwa wypuszczane są w dwóch seriach - klasycznej i "wynalazkowej". Po wypiciu większości z widocznych poniżej jestem bardzo na tak - wrażenie zrobiły klasyczne lagery, ale mózg rozwaliły mi koźlak z suską sechlońską i szczególnie hoppy dark lager. Miazga smakowa! Ale o samych piwach będzie osobno, bo warto!

Serdecznie polecam Browar Opolski i zachęcam do sięgania po tamtejsze piwa.

Zobacz także

0 komentarze

Obserwatorzy