Call me Mr. Hard

09:00

To się prędzej czy później musiało stać. Bardzo szybko rozwijająca się Pracownia Piwa uwarzyła piwa w stylach, o których powiedzieć, że są mało popularne, to nic nie powiedzieć. Mr. Hard to pierwsze polskie piwo w stylu barley wine, a spokrewniony Mr. Hard Rocks to piąty polski imperial stout czasem określany dodatkowo przedrostkiem russian. To oczywisty kolejny krok dla wytyczającego nowe ścieżki browaru z Modlniczki... Oby kolejne browary ruszyły tą drogą...



Barleywine czyli wino jęczmienne to bardzo mocne piwa na słodzie jęczmiennym, które nazywane są tak ze względu na "woltaż" zbliżony do win. Niektórzy są przekonani, że piwo ma swą genezę na Wyspach z czasów wojen napoleońskich, gdy utrudniony był eksport win do Wielkiej Brytanii. To piwa bardzo gęste, mocne, aromatyczne i solidnie nachmielone. Obok imperial stoutów i eisbocków to najmocniejsze piwa. Jak się do tego odnosi Pracownia Piwa i jej Mr. Hard? Dla osób przyzwyczajonych do piw przejrzystych i ładnie pieniących się Pan Twardy może być zaskoczeniem. Gęsty, brunatno-brązowy płyn z jedynie małym pierścieniem pianki nie zachwyca wizualnie. Jednak zapach rekompensuje stratę dla oczu. Przede wszystkim mamy tu daktyle. Prawdziwy Daktyl Hard. Tuż za nimi koncentrat orzechów oraz czerwonych owoców (porzeczki). Gdy przepływa przez gardło, gęsty, wręcz lepki, daje się odczuć karmel, przyjemne nachmielenie, alkoholowe drapanie przełyku. Z pewnością jest to piwo świetne i w domu zasmakowało mi znacznie bardziej niż na Birofilach. 

Mr. Hard Rocks to wspomniany RIS. Kolejna mała buteleczka wprost od Tomka Rogaczewskiego. Czerń, czerń, czerń. Piana także niewielka, ale przecież od tych mocarnych gigantów nie powinniśmy oczekiwać pienienia na poziomie piw pszenicznych. Aromat nie powala intensywnością, ale zachwyca kompozycją - silnie palone akcenty wyprzedzają czekoladę i wyraźną wanilię. Mocna czekoladowość w smaku sprawia, że piwo - mimo potężnej odczuwalnej słodowości - sprawia wrażenie deserowego. Potęgowane jest to przez palone posmaki. Czuć że piwo jest mocne alkoholowo. Choć ten jest niewyczuwalny, to piwo rozgrzewa jak butelka rumu w czasie karaibskiego sztormu. Fantastyczne piwo!

Dwa przykłady pokazują, że stworzenie doskonałych piw w trudnych stylach nie jest niewykonalne. Daje mi to nadzieję, że kolejne browary rzemieślnicze rzucą się na głęboką wodę risów a przede wszystkim win jęczmiennych. Brawo Pracownio Piwa!

Zobacz także

2 komentarze

  1. Miałem okazje pić te piwa kilkukrotnie, na Birofiliach, na urodzinach HoB, dwa razy w Tap House i z butelek od Tomka w rozciągłości 1,5 miesiąca. Mnie natomiast najbardziej ( w opozycji do Ciebie) smakowało w Żywcu, choć mogło to byś spowodowane tzw. "efektem wow!" :) Jednak im dalej, tym smak i zapach zwłaszcza barleywine stawał się słabszy, a RIS mniej intensywny w smaku. Nie zmienia to faktu, że te piwa to klasa światowa, dlatego podziękowania i gratulacje dla Pracowni Piwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałem to nieszczęście, że barleywine'a piłem zaraz po innym z AleSmith. Smakował mniej. Dopiero teraz wiem, że to że jest gorszy nie znaczy, że jest zły :v

      Usuń

Obserwatorzy