Wielopak #26

10:48

Zwykle jest tak, że im więcej jest do zrobienia, tym Tomasz bardziej się spina, lepiej wszystko organizuje i jest w stanie dużo zrobić. Czerwiec, mimo że część obowiązków ulegnie redukcji, zapowiada się hardcore'owo, szczególnie że przed wylotem na wakacje (25.06.) muszę jeszcze masę rzeczy ogarnąć. Szczególnie to zaplanować te wakacje - na jakie góry w Anglii wejść i jakie browary odwiedzić. Tymczasem do opisania jest dużo i wciąż przybywa, ale nie zasypuję gruszek w popiele. Dziś ostatni wpis w tym miesiącu, dwudziesty szósty Wielopak. Co przyniesie?


Zestaw zapowiadał się bardzo ciekawie. Mamy tu drugiego polskiego Farmhouse'a - tym razem z wyraźnie zwyżkującej Pinty, Smashing Stones - kolejne piwo z BGM 4.0 przygotowane na tę okazję przez Piwotekę, kolejny odcinek dukielskiego komiksu - Szalonego Alchemika, Czerwonego Karła czyli red IPA z Fabryki Piwa, mocarną ANTYlopę, która przybiegła z Antybrowaru oraz Lemon Tree z Deer Bear. Jakichś większych obaw nie miałem, ale nie wszystkie piwa mnie ucieszyły.



Farmhouse - american farmhouse ale - z Browaru Pinta nie miał łatwego zadania. To druga rodzima interpretacja tego stylu, a pierwszą wybrałem w kwietniu na piwo miesiąca - rewelacyjne piwo. Pinta, produkując swą Pintę Miesiąca (lutego), do fermentacji wykorzystała drożdże sprowadzone z laboratorium w Kalifornii - ach ten marketing! To także bardzo lekkie piwo - z 13,1°blg uzyskano 5% alkoholu. Pomimo tego, że w piwie pływają drożdżowe farfocle, Farmhouse prezentuje się bardzo ładnie ze swoją jasnozłocistą barwą i dużą klarownością. W aromacie początkowo dominują cytrusy, ale nos szybko zaczyna wychwytywać inne niuanse - kwiaty i zioła, szybko przypominające, że to wszak amerykańska wersja saisona. W smaku zaskakuje spora jak na tą gęstość pełnia. Słodkie owoce (brzoskwinia, winogrona) płynnie przechodzą w pieprzną wytrawność wspomaganą posmakiem gorzkiego grejpfruta. Bardzo udane to piwo, rześkie, do picia kuflami. Gdyby pójść drogą dziczejącego Basisty, to mogłoby być jeszcze ciekawiej. Tak to "tylko" 7,5/10.


Smashing Stones z Piwoteki to nic innego tylko SMASH - single malt and single hop, czyli jeden słód i jeden chmiel (Cascade). Jak na piwo przygotowane z myślą o Beer Geek Madness to odważne, jeśli nie karkołomne działanie. Jeśli miało wyjść prosto i pijalnie, to udało się. Prostota objawia się w niewielkim nasyceniu i przeszkadzającej mi wodnistości, która mimo wszystko pewnie jest podbita niewielką nutą maślaną. Ta mnie zaskoczyła, bo to ostatnia rzecz, której bym się tu spodziewał. Poza tym aromat jest całkiem przyjemny - lekko żywiczny i słodko-egzotyczny. W smaku jest podobnie, a piwo pozostawie zbożowy posmak i niewielką goryczkę. Piwo nie jest ani dobre ani złe. Jest nijakie. A może po prostu nie trafiło w mój gust. 5/10.


Szalony Alchemik z AIPA z Browaru Dukla. Etykiety browaru rzucają się w oczy i to jedne z najlepszych w polskim krafcie. Szesnaście stopni Plato, sześć i pół procent alkoholu, 75 IBU wydobyte z zaoceanicznych chmieli. Wygląda całkiem typowo, a jak smakuje? Ciemny kolor wywołał u mnie obawę, że piwo będzie mocno karmelowe. Na szczęście nie jest, choć karmel i ogólnie zbożowość są wyraźne, to tworzą ładny podkład dla egzotycznych owoców z przyjemnym mango na czele i lekkim grejpfrutem wprowadzającym rześkość i wytrawny posmak. Choć w smaku pojawia się skojarzenie z landrynką, to jest ulotne i szybko zmienia się w ananasa i marmoladę. Tak właściwie to ani się obejrzałem, a piwa już nie było. Nikomu niczego Szalony Alchemik nie urwie, ale piwo pije się dobrze. 7/10.


Bardzo byłem pozytywnie nastawiony do Fabryki Piwa szczególnie po ich początku i klasycznych FESie i bocku. Dziś już nic z tego w głowie nie zostało, bo piwa warzone w Browarze Marysia są w najlepszym wypadku nijakie. Podobnie jest Czerwonym Karłem, który jest piwem w stylu red IPA. Co tu dużo mówić, to piwo jest zwyczajnie niedobre. Przytłaczająca zbożowa karmelowość miesza się z lekko stęchłym aromatem. W smaku nie ma właściwie nic poza karmelem z nutą słodyczy, a na pewno nie ma goryczy. To nawet jako koźlak by się nie obroniło. 3/10. Czy wszystkie butelki były takie żadne?


Z Antylopą - imperialnym IPA z Antybrowaru wiąże się ciekawa historia. Otóż została otwarta (jako piwo na pół) późnym wieczorem do filmu. Gdy obudziłem się rano to film się kończył (nawet nie pamiętałem jaki puściłem), a piwo stało calutkie obok. Pierwsze wąchania po nalaniu wskazywały na dużą słodycz. Rano oczywiście spróbowałem i... wypiłem całe! Oczywiście zdążyło się wygazować, ale temu mocarzowi w ogóle to nie zaszkodziło. Wraz z pianą i bąbelkami zniknęła też duża słodycz, a do głosu doszła bardzo fajna gorycz, owocowa i nieco ziołowa. Piwo było pełne i oleiste, a alkohol (8,6%) niewyczuwalny. I co z tego, że było rano? Imperial z rana (w wolny dzień) jak jajecznica. 7/10.


Przy produkcji Lemon Tree z kontraktowego Deer Bear (warzą w Wąsoszu) ucierpiały: trawa cytrynowa, liście limonki, kafir oraz zest z cytryny i grejpfrutu. Poza tym dodano chmielu wskazującego na cytrusowość. Tak oto powstało cytrusowe ale. Niezłe to piwo, ale nieco przeładowane jak barszcz z dwoma grzybami. Masa dodatków nie wniosła nic wyjątkowo ciekawego do tego piwa. Intensywny aromat cytrusowy (z przewagą cytryny i limonki) łączy się z równie mocnym smakiem tych owoców. Dużą gorycz i brak jakiegoś tła dla tych cytrusów sprawiają, że choć smak jest przyjemny, to szybko zaczyna męczyć. Mi przypominał jakąś sztuczny napój ice tea i to wrażenie nie chciało mnie opuścić, a nie lubię tych przesłodzonych szitów. 6/10.

Spokojnie mogę każdemu polecić Farmhouse z Pinty, Szalonym Alchemikiem nikt nie powinien się zawieść, podobnie jak Antylopą, której koniecznie muszę spróbować "na świeżo". Resztę spokojnie można sobie darować.

Zobacz także

4 komentarze

  1. Farmhouse to jest to! :D
    Ps. nie jesteś(my) patologiczną rodziną pijącą od rana, piwo zostało rozlane przyzwoitym wieczorem ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uściślijmy. Nic się nie rozlało. Wszystko wylądowało w moim brzuszku. Sam nie rośnie.

      Usuń
    2. Każda Karyna z Januszem tak mówi ;)

      Usuń
  2. rozlane, przelane, wylane do szkła ;P czuuuuuubek

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy