Beer Cup 2019 - Epizod 3 - Earl grey APA

10:09

Każdy szanujący się katowicki beergeek walentynki spędzał w Absurdalnej. Zakochani w piwie pojawili się na trzecim starciu organizowanych przez PSPD bitew piwowarów domowych. W ciepłym powietrzu połowy lutego unosiła się miłość, a złocisty trunek lał się strumieniami. Tego dnia motywem przewodnim było earl grey APA. 



Styl piwa jest wdzięczny. APA to lekkie piwo, najczęściej z amerykańskimi chmielami, a dodatek herbaty earl grey, czyli czarnej herbaty aromatyzowanej olejkiem z bergamotki (taka mniejsza pomarańcza), ma sprawić, że piwo robi się jeszcze ciekawsze i jeszcze bardziej pijalne. 


Można było obawiać się o frekwencję, bo w walentynki często smycze są krótsze i nie sięgają knajp z dobrym piwem. Gdy pojawiłem się w Absu rzeczywiście ludzi było jakby mniej, ale i tak nie miałem gdzie posadzić odwłoku, co oczywiście nie stanowiło żadnego problemu, bo mogłem krążyć i wyłudzać próbki piw. Ostatecznie gdy polało się konkursowe piwo kolejka chętnych i tak była duża i w sumie oddano 74 głosy. Niemało.


Beer Cup zaliczył kolejny znaczący upgrade, a właściwie nawet dwa, choć drugi nieco odroczony. Pierwszy to wspaniały banner, który służy nie tylko do tego, by ładnie wyglądać i odciągać uwagę od przystojnych twarzy domowych piwowarów i uroczych piwowarek (tym razem ich nie było), ale by skrzynki z konkursowym piwem nie były widoczne. 


Druga innowacja zostanie wprowadzona od ćwierćfinału. Wszyscy piwowarzy zostaną wyposażeni w specjalne konkursowe kapsle na swoje piwa. Ma to utrudnić identyfikację piw po kapslu osobom postronnym i mniej postronnym. Każda zmiana ku większej uczciwości jest dobra i mam nadzieję, że w międzyczasie dokona się zmiana moralna. 

Daniel, Piotr, Mateusz i Krzysztof
Praktycznie wszyscy piwowarzy mieli dość luźne walentynkowe smycze i zasiedli za stołem. W imieniu nieobecnego Daniela Lempke piwo polewał etatowy polewacz Artur. Gdy wąchanie i cmokanie nad próbkami rozkręciło się na dobre, usłyszałem wiele głosów, że poziom jest bardzo wysoki, czy nawet najwyższy do tej pory. Fakt, to dopiero trzecia bitwa, ale nie umniejszajmy wymowy tych stwierdzeń. Ubiegłoroczny triumfator kilkukrotnie wracał po najlepszą swoim zdaniem próbkę, aż w końcu dostał całą butelkę. Piwa rzeczywiście były smaczne, a jeśli pisze to ktoś, kto nie jest fanem tego stylu, to coś musi znaczyć. 


W międzyczasie na stoły wjechały piwa domowe, a ja dzięki wybraniu komunikacji publicznej mogłem rozkoszować się nimi do woli. Po raz kolejny komercyjne piwa mogły się schować przy tych domowych. Tego dnia spróbowałem Pixie Dust z Kingpina, które jest cieniem pierwszej warki, najnowszego Nomono, niemożliwie słodkiego double IPA ze szczątkowym mango i najnowszego B-Day - Recovery IPA - niska zawartość alkoholu, nieco brzeczkowy charakter. Ciągle mniej smaczne niż 1 na 100, więc po co przepłacać.


We właściwym momencie komisja zdecydowała o zakończeniu przyjmowania głosów i rozpoczęło się wielkie liczenie. Ostateczne wyniki wyglądają następująco:

  1. 335 (Mateusz Ryba) - 47 głosów - piwo numer 3,
  2. Mody Home Brewery (Daniel Lempke) - 46 głosów - piwo numer 1,
  3. Browar Dwie Twarze (Piotr Góra) - 22 głosy - piwo numer 2,
  4. Delta (Daniel Łaszczewski) - 19 głosów - piwo numer 4,
  5. Gorcek (Krzysztof Ruda) - 14 głosów - piwo numer 5.
Jak widzicie do kolejnego etapu przechodzą Mateusz i nieobecny Daniel. Serdeczne gratulacje! Piotr po zajęciu trzeciego miejsca i zdobyciu nieco ponad 14,86% głosów czeka na wynik kolejnej bitwy i procentowy udział w głosach piwowara, który zajmie w niej trzecie miejsce. Procentowy, nie ilościowy. Moim zdaniem to świetna decyzja, która delikatnie uniezależnia awans od frekwencji na bitwie.

Mateusz i Piotr, Daniela wciąż brak...
Przypominam tylko, że za dwa tygodnie jest tłusty czwartek. To idealny dzień na pączka w Upojonych i bitwę w Absurdalnej. Zapraszam i zachęcam! 

Zobacz także

0 komentarze

Obserwatorzy