Nowości piwnej spółdzielczości

13:00

Jako wieloletni pracownik systemu pomocy społecznej, w tym także instytucji reintegracji społeczno-zawodowej, jestem ultrasem Browaru Spółdzielczego. Działa on w Pucku jako spółdzielnia socjalna, czyli instytucja której zadaniem jest wspieranie osób zagrożonych wykluczeniem społecznym. Spółdzielczy konkretnie daje pracę mężczyznom z niepełnosprawnością intelektualną, a praca ta powinna być dostosowana do ich możliwości. Co ciekawe, spółdzielnia socjalna musi cały swój zysk (nadwyżkę bilansową) przeznaczać na cele statutowe - poprawę jakości życia osób tam zatrudnionych poprzez eliminację barier, rehabilitację itd. Tu poczytacie ciut więcej o spółdzielniach socjalnych i ich finansach. Bycie kibicem to nie tylko och i achy, ale też wskazywanie słabszych obszarów. Czy dziś takie będą?


Na zdjęciu widzicie trzy piwa - to berliner weisse, pils i imperialny stout, a w ramach niespodzianki będzie jeszcze wheat wine.

 
Proste to pięcioprocentowy pils o nietypowej charakterystyce. Na etykiecie napisane jest tak: "Piwo dolnej fermentacji, jasne w stylu pilsener dzięki wysokiej zawartości aromatycznego chmielu o kwiatowym aromacie i wytrawnym smaku". To cały opis. Ani tu sensu, ani interpunkcji. Poza tym nie stosował bym pilsa i pilsenera zamiennie. To raczej nie to samo, choć to raczej rozważania z pogranicza bjcp nazi. Za to bardzo mi odpowiada projekt i kolorystyka etykiety, idealnie korespondująca z nazwą piwa. W ogóle etykiety Spółdzielczego są świetne - a te haftowane to już najwyższa klasa. Proste ma średnią, adekwatną pełnię, przyjemną słodową podbudowę, ale nie do końca pachnie i smakuje jak pils. Nuty kwiatowe, które dominują w aromacie, przypominają bardziej piwo górnej fermentacji. Cytrusowość jest delikatnie zaznaczona i w ogóle piwo pije się dobrze i jest smaczne. Z tym że to nie pilsener. 6,5/10.


Rzutkowe to interpretacja berlinera weisse, czyli lekkiego i kwaśnego piwa pszenicznego - tu z dodatkiem owoców. Jak na berlinera to jest bardzo delikatnie kwaskowy, może nawet zbyt delikatny. Sprawia przez to wrażenie nieco zbyt słodowego, drożdżowego i mało rześkiego - jak na styl oczywiście. Dodatek owoców objawia się cytrusowości i nucie słodkich owoców. Niby ok, ale oczekiwania miałem większe. 6/10. Dzień później piłem Kwas Pruski, który jest rewelacyjnie kwaśny.


"Winter is coming!" Gerda, czyli wymrażany imperialny stout, to klasa sama w sobie. Dodatek wanilii sprawił, że piwo stało się kompleksowe. Wyrywaliśmy je sobie z Gosią w czasie pierwszego odcinka nowego sezonu Gry o Tron. Jest doskonale gładkie, aksamitne i puszyste. Piwo jest mocno słodowe, czekoladowe, lekko jeżynowe i waniliowe. Bardzo przyjemnie to ze sobą gra. 12% alkoholu objawia się w rozgrzewaniu, ale jeśli Gosi nie przeszkadzało, to jak mogło mnie? Posmak jest lekko owocowy i przyjemnie palony i wytrawny. Bomba. 8/10.


Lodziarz to wymrażane wino pszeniczne. Tak, to taki styl piwa będący wariacją na temat barlewine. To kolejne potężne piwo. Ciężkie, lepkie i intensywne. Wręcz wylewa się z niego słodycz przypominająca daktyle w płynie, płynny chleb - właściwie to jego pieczoną skórkę - i cukier trzcinowy. Jedyną kontrę stanowi wyczuwalny, ale nie przeszkadzający alkohol. Jest to trunek do sączenia, nie do wypicia ot tak. Ja uwielbiam takie rzeczy, więc dla mnie to rewelka. 8/10.

Oceny widzicie, czy muszę coś dodawać? Chyba tylko to, że diabeł nakrył ogonem moją butelkę Lodziarza, więc brakuje mi jednej etykiety z wymrażanego piwa. Resztę zachowam i sprzedam kiedyś za miliony!;) Tak dalej Browarze Spółdzielczy! Niech Wam auto sprawnym będzie!

Zobacz także

0 komentarze

Obserwatorzy