Inspiracje...

23:31

Będę miał Bloga, nie bloga, ale Bloga.

Po niezbyt udanych próbach dzielenia się swoją pasją na Fejsie i własnej stronie, której wizualna atrakcyjność jest porównywalna z yntelygencją przeciętnego polskiego polityka, urodą Adamka po spotkaniu z Kliczką czy VW Golfem rocznik 1995, zainspirowany - nie pierwszą już zresztą - namową kolegi Sasa, który towarzyszy mi od czasu do czasu w tych specyficznych kulinarnych eksploracjach, postanowiłem! Powstanie Blog!

Piwo to mój konik. Lubię odkrywać nowe smaki, czuję się wtedy niczym Livingstone w dziewiętnastowiecznej Afryce. Tak jak on przybliżył europejczykom czarny ląd, ja chciałbym przeciętnym zjadaczom chleba i niedzielnym degustatorom przedstawić złocisty trunek od strony, która jest im obca niczym Wagadugu.

Każdy mój mały łyk może być Twoim wielkim odkryciem. Tak jak Tatry to nie tylko Giewont, ten najdoskonalszy z trunków, to nie tylko L***, T***** i Ż*****, a duński C******** czy holenderski H******* to nie szczyty gustów wysublimowanych, a zwykłe pagórki, ciekawsze bo obce, ale wciąż nijakie i niedające zbyt wiele satysfakcji po ich zdobyciu.

Mam nadzieję, że degustacje będą podejmowane regularnie, tak by krótkie recenzje spożytych smaków, mogły cieszyć oko i wywoływać uczucie suchości w gardle. Nikt nie lubi suchości w gardle. Suchości należy się pozbyć...

Zobacz także

1 komentarze

Obserwatorzy