Co można zrobić z nagłym dniem wolnym będącym następstwem oddania się (konkretnie krwi) za tabliczki czekolady? Ano można spakować swój regenerujący się odwłok do pociągu i ruszyć na zwiedzanie browaru. Mieszkanie w Jaworznie ma ten plus, że łatwo ruszyć w każdym kierunku korzystając z kolejowego transportu zbiorowego. Tym razem wyjechałem ze Szczakowej jadąc na wschód, nie opuszczając terenów historycznej Małopolski. W Krakowie musiałem się przesiąść, ale to przecież tylko okazja do szybkiego spaceru po Starym Mieście (i uronienia łezki z Tap Housem). Kolejami Małopolskimi docieram niedługo później do stacji Węgrzce Wielkie. Tu tuż obok kolejowej magistrali oraz autostrady A4 mieści się Browar Węgrzce Wielkie.
Almost Spring – Nepomucen
5 godzin temu