Najlepszy kraftowy ogródek

08:00

Czy trzeba jechać daleko, by napić się dobrego piwa na plaży? Niekoniecznie. Możecie to zrobić w samiutkim centrum Katowic, w bramie przy ulicy 3 Maja 38! To jednak nie koniec atrakcji, jakie na Was czekają gdy przejdziecie pod mrocznym sklepieniem ceglanej bramy. Tutaj bowiem mieści się pierwszy śląski multitap. Wasze przełyki będą pieszczone świetnym piwem rzemieślniczym, żołądki nasycą się doskonałym jedzeniem, oczy nacieszą przyjemnym wystrojem, a duszę ukoi niespieszny, chilloutowy nastrój. Zapraszam do Białej Małpy!


Kiedy na początku 2012 roku w Katowicach otwierała się Biała Małpa, była powiewem zachodu, uszczknięciem cząstki Warszawy na Śląsku, drugą po Piwach Regionalnych na Mariackiej forpocztą trwającej ledwie pół roku z hakiem piwnej rewolucji w Polsce. Dziesięć kranów jawiło się niczym raj dla beergeeków (tak się wtedy nie mówiło nawet jeszcze!). Oto pod nosem mieliśmy dostęp do piw najlepszych polskich browarów, których poza jednym jedynym sklepem ze świecą było szukać czy to w Kato, czy w okolicznych miastach. Zachłysnęliśmy się Małpą, przymykaliśmy oko na jej braki i niedostatki, bo nie mieliśmy zupełnie nic innego. Dla jasności dopiszę - mający nieco inny format Browariat to koniec 2013 roku, Absurdalna to dopiero 2015 rok, podobnie katowicka Kontynuacja, a Upojeni otworzyli się rok później. Do knajp z kraftem oczywiście zaliczyć trzeba podróżnicze Namaste i dyskotekowe C4. Biała Małpa miała więc przewagę i zdawała się ją wykorzystywać, ale wraz z rozwojem dostępności kraftu przestała być atrakcyjna dla dotychczasowego właściciela.


Tu w 2015 roku pojawia się główna bohaterka - Ania - spiritus movens dzisiejszej Małpy. Ania przejęła lokal z dobrodziejstwem inwentarza i rozpoczęła w niej dynamiczne porządki. Jedną z pierwszych decyzji było wprowadzenie całkowitego zakazu palenia w lokalu. Co ciekawe początkowo wcale nie myślała o multitapie, ale dostrzegła wielki potencjał w starej kamienicy i wtedy jeszcze bardzo zaniedbanym podwórku.


Bardzo wiele kolejnych decyzji to detale, ale to właśnie kobieca ręka i przywiązanie do nich czynią Białą Małpę tak przytulnym miejscem, choć to wcale nie mały lokal. Drugą gigantyczną zmianą, która dziś kreuje tożsamość multitapu jest najlepszy kraftowy ogródek w Polsce.


Składa się on z dwóch części. Ogrodu zimowego, zabudowanego i przezroczystego, w najzimniejszym okresie ogrzewanego przez piecyki gazowe i zdecydowanie bardziej efektownego klasycznego ogrodu pod gołym niebem. To tam - pod wielkim i imponującym muralem - znajduje się wspaniała plaża z palmami i leżakami. Tu można spełniać swoje mokre sny o piwie rzemieślniczym na plaży.


Ania oczywiście nie zasypuje gruszek w popiele i wprowadza kolejne zmiany. Całkiem niedawno na wschodniej ścianie ogródka pojawiła się antresola. Na co dzień można tam przysiąść z piwkiem lub jedzeniem. Można się też zaszyć pod nią na przytulnych huśtawkach. Od święta na podwyższeniu pojawia się DJ lub inny artysta.


Zacząłem od okoliczności zewnętrznych, ale pierwsze kroki kierujemy przecież do środka. Biała Małpa to lokal piętrowy, parter jest zdecydowanie mniejszy - jest tu miejsce na kilka stolików, niezbyt duży bar i zaplecze techniczne. To tu wisi robiące wrażenie podświetlone logo oraz ogromna metalowa mapa świata. Na piętro prowadzą wąskie, strome, drewniane schody. Tam jest dużo więcej miejsca.


Tu Biała Małpa naturalnie dzieli się na dwie części, a za ścianą i wąskim przejściem jest jeszcze jedna sala - często wykorzystywana na zamknięte spotkania (jak wieczór kawalerski, w którym niedawno brałem udział). Cały lokal utrzymany jest w ciemnej tonacji. Ściany to odsłonięta i wyczyszczona, klasyczna dla familoków cegła. Stoliki, krzesła i ławy to ciemne, solidne drewno, zaaranżowane drewniane szpule i poduchy. Wszystko to klimatycznie podświetlone.


Biała Małpa dysponuje dwudziestoma kranami i jedną ręczną pompą. Umieszczona wysoko tablica kredowa odpowiednio informuje o dostępnych piwach. To nie wszystko. Za barem od zawsze znajduje się duża lodówka, która dosłownie ugina się od piw butelkowych. Jest ich cała masa. W czeluściach Ania zgromadziła też sporo sztosowych beczek i butelek. Wyciąga je przy różnych okazjach - tradycją już stało się coroczne degustowanie kolejnych roczników Imperium Prunum w Baltic Porter Day.


Bo w Białej Małpie dzieje się bardzo wiele. Liczba kranoprzejęć przyprawia o zawrót głowy, właścicielka staje na rzęsach, by ściągnąć do lokalu jak najwięcej browarów sprawdzonych i debiutantów. Są okresy, gdy kranoprzejęcia są co tydzień. W tym roku mieliśmy już spotkania z Kingpinem, Browarem Beskidzkim, debiutanckim Browarem Bury i Pałacowym, Beergardem, Hajerem, Alternatywą, Garage Monks, Hoppy Beaverem, Pivovskym, Hopium, Beerlabem, Spółdzielczym, Palatum, wBrew, Monster i Profesją. Uff.


Był weekend piw truskawkowych, weekend malinowych, są koncerty i oczywiście katowickie bitwy piwowarów domowych Beer Cup. Biała Małpa jest też jednym z pięciu Stone Corner w Polsce, lokali regularnie serwujących piwa amerykańskiego browaru Stone. Nie ma nudy!


Ale pisząc o Białej Małpie muszę wspomnieć o hitowym lokalu siostrzanym. Dokładnie naprzeciwko wejścia do niej znajduje się Biała Małpa Mexico. Lokal z jedzeniem to brakujące ogniwo w projekcie Ani. Od roku można spokojnie nie wychodzić z Małpy przez cały wieczór. Biała Małpa Mexico proponuje oczywiście oryginalną kuchnię meksykańską. Możemy zjeść fantastyczne burrito, quessedilla, tamales, enchilladę, taco, nachos, zupy meksykańskie.


Wszystko to skąpane w najostrzejszych salsach. Do tego oczywiście świetnie podana na desce tequila (i inne mezcale), tematyczne koktajle, a nawet piwa z nietypowymi, meksykańskimi dodatkami. Mexico ma także swój odrębny klimat. Kolorystyka, wystrój, wiszące nad stołami sombrero kojarzą się z meksykańską fiestą. Najważniejsze jest jednak żarcie, które jest absolutnie przepyszne.


Wszystko to sprawia, że brama i podwórko zajmowane przez Białą Małpę i Białą Małpę Mexico stały się jednym z najciekawszych miejsc w Katowicach. Do innego świata łatwo trafić. To jedna z głównych ulic centrum Katowic, jeżdżą tu tramwaje, dworzec PKP jest przy tej samej ulicy, a i autobusowe centra przesiadkowe są rzut beretem. Katowice mają naprawdę świetny poziom multitapów, konkurencja jest bardzo duża, więc bycie najlepszym jest sporym wyzwaniem. Biała Małpa robi to dobrze! Bądźcie czujni, Ania mówi, że to nie jest koniec zmian i w najbliższym czasie planuje kolejne nowości!

Zobacz także

1 komentarze

Obserwatorzy